Urlop na żądanie jest przywilejem pracowników. Wynika on z przepisów prawa pracy, dokładnie z art. 1672 Kodeksu pracy, który stanowi że pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.
Kiedy można wziąć urlop na żądanie
Pracownik może zgłosić urlop na żądanie nawet w dniu, w którym ten urlop zamierza wziąć. Może to zrobić telefonicznie, sms-em, mailowo lub w każdy inny skuteczny sposób. Bo urlop na żądanie wymyślono jako przywilej pracownika, z którego może skorzystać w nagłych, losowych sytuacjach. I to właśnie jest główną przyczyną konfliktów na linii pracodawca-pracownik. Bo choć jest to prawo pracownicze, a za jego pogwałcenie pracodawca może być ukarany ogromną, sięgającą 30 tysięcy złotych grzywną. Uzyskanie w nagłej sytuacji dnia wolnego od pracy jest istotnym uprawnieniem zatrudnionego na etacie pracownika. Składany w dniu urlopu wniosek musi wskazywać jedynie termin, nie ma natomiast obowiązku uzasadniania tego wniosku. Oznacza to, że pracownik nie musi usprawiedliwiać się przed szefem jakimikolwiek nadzwyczajnymi okolicznościami lub zdarzeniami losowymi, powodującymi konieczność skorzystania z urlopu na żądanie.
Urlopy na żądanie wprowadzono, by pomóc pracownikom w załatwieniu nagłych, pilnych spraw. W związku z tym, jest jeszcze jedna, istotna rzecz – zgłoszenie żądania udzielenia urlopu nie wymaga zachowania żadnej szczególnej formy. Trudno bowiem, gdy wydarzy się coś szczególnego, zajmować się przez kilka godzin szukaniem szefa, by poinformować go o ew. nieobecności. Należy tylko pamiętać, by złożyć wniosek najpóźniej do chwili przewidywanego rozpoczęcia pracy. Urlopy na żądanie mają też mniej kolorową stronę medalu – to firma. Patrząc z jej perspektywy, warto zauważyć, że pracodawca nie ma możliwości przygotowania się na nieobecność podwładnego na swoim stanowisku pracy, na przykład poprzez zorganizowanie zastępstwa czy rozdysponowanie zadań innym osobom. W tej sytuacji nawet jeden dzień urlopu na żądanie, może być dla funkcjonowania firmy, także dużej, groźny. Szczególnie, gdy z prawa do niego chce skorzystać w tym samym terminie wielu pracowników. W małych i średnich firmach jest jeszcze gorzej – nieoczekiwany urlop nawet jednego pracownika wiąże się często z ich przestojem i w konsekwencji ze znacznymi stratami.

Dodano: 14 sierpnia 2014
Dodano przez: Sławomir Bezara